W minioną niedzielę rozegraliśmy drugi sparing w ramach przygotowań do rundy wiosennej w B-klasie. Na boisku przy ulicy Sztabowej "Widawianie" mierzyli się z C-klasowym - PKS-em Augustyn. Po raz kolejny, osłabieni kadrowo musieli sobie radzić gracze Tomasza Słowińskiego i niestety tym razem nie podołali zadaniu, ponieważ przegrali aż 4:7.
Ostatnia niedziela stycznia - 31, była dniem w którym Tomtex Widawa rozgrywał swój drugi sparing w przygotowaniach. Niestety znowu nie udało się zebrać optymalnej kadry. Musieliśmy sobie radzić bez nominalnego bramkarza, a poza tym zabrakło wielu zawodników. Na listę nieobecnych musimy wpisać; Macieja Adamczyka, Krzysztofa Walata, Jakuba Brysia, Marcina Stasiaka, Bartłomieja Czopa, Radosława Dudka, Miłosza Jagodzińskiego, Krzysztofa Wójcika, Marcina Ławickiego, Tomasza Kunickiego czy Marcina Mackiewicza. Jedenastu nieobecnych nie było dobrą wieścią. Na sztabowej zjawili się zatem; Tomasz Słowiński, Andrzej Semotyuk, Daniel Chałupka, Bartosz Gałkowski, Sebastian Szczypior, Grzegorz Domjan, Tomasz Iwanicki, Tomasz Siemczyk, Patryk Żebryk, Piotr Miklas, Grzegorz Kozioł oraz testowany Ireneusz Gruszka oraz gościnnie - Klaudiusz Lubczyński. Augustyn również nie grał "swoim" składem, bowiem kilku zawodników z ich kadry to zawodnicy na co dzień występujący w Komecie Kryniczno, a jeden to zawodnik o historii trzecioligowej. Słowem to spotkanie było czysto towarzyskie i jak w przypadku sparingu - nie wynik był najważniejszy, a gra...gra jednak również nie wyglądała najlepiej.
W pierwszej odsłonie nasza drużyna grała fatalnie, oddając jedynie jeden celny strzał na bramkę. Zarówno w defensywie, jak i w ofensywie nic nie trzymało się kupy. Obrona była dziurawa jak szwajcarski ser, zaś w ataku nie potrafiliśmy kreować sobie sytuacji i przede wszystkim wygrywać pojedynków z rywalami, którzy byli zdeterminowani, walcząc o każdy centymetr boiska. Rywal był w każdym elemencie szybszy, wykorzystując bierną postawę naszych zawodników. Efekt - już po 20 minutach zespół rodem z C-klasy prowadził 4:0 i do końca pierwszej odsłony podwyższył prowadzenie na 6:0. Międzyczasie na boisku w 20 minucie, za kontuzjowanego Patryka Żebryka - zjawił się Bartosz Gałkowski, zaś pod koniec pierwszej połówki na boisku zameldował się Grzegorz Kozioł, który...nawet nie powąchał piłki, co pokazywało - jak grała Widawa w tej części gry.
W drugiej połowie doszło już kilka zmian, a i gra wyglądała o wiele lepiej. Lubczyński zmienił Domjana na bramce, a także do gry wszedł Piotr Miklas, który już na początku połówki zdobył pierwszego gola dla Widawy, wykorzystując dobre podanie Sebastiana Szczypiora. Niestety radość z bramki nie trwała długo, gdyż PKS podwyższył prowadzenie, a dokładniej uczynił to Daniel Chałupka, który niefortunnie interweniował i wpakował piłkę do siatki. Było już 7:1 dla Augustyna, a to zapowiadało pogrom. Były to przedwczesne zapowiedzi, ponieważ Tomtex nie mając nic do stracenia rzucił się na rywala i to mu się opłaciło. "Widawianie" strzelili jeszcze trzy bramki. Jedno trafienie zanotował jeszcze Miklas, Szczypior, a także po centrze Miklasa z rzutu rożnego, do własnej siatki piłkę wpakował sobie bramkarz rywali. Tylko na doprowadzenie do stanu - 7:4 stało niedzielnego dnia - podopiecznych Tomasza Słowińskiego. Ten sparing uczy, a także martwi. Nauczką jest fakt, że nie wolno lekceważyć przeciwnika i nawet w sparingu trzeba dawać z siebie 100%. Zmartwieniem jest mizerna forma wielu zawodników Widawy, która nie będąc popierana treningami - na pewno do góry nie wskoczy!
Sparing:
PKS Augustyn Wrocław - Tomtex Widawa Wrocław 7:4 (6:0)
Bramki: 2x Miklas, Szczypior, samobójcza
Skład: Grzegorz Domjan (46' Klaudiusz Lubczyński); Klaudiusz Lubczyński (46' Grzegorz Domjan), Andrzej Semotyuk, Daniel Chałupka, Tomasz Studnicki (60' zmiana); Patryk Żebryk (20' Bartosz Gałkowski), Ireneusz Gruszka (testowany), Tomasz Iwanicki, Tomasz Słowiński, Tomasz Siemczyk; Sebastian Szczypior
*zmiany były lotne, a pod koniec pierwszej połowy na boisku pojawił się Grzegorz Kozioł, a w drugiej odsłonie - Piotr Miklas.
Rozkład bramek:
1:0 - gol dla PKS-u
2:0 - gol dla PKS-u
3:0 - gol dla PKS-u
4:0 - gol dla PKS-u
5:0 - gol dla PKS-u
6:0 - gol dla PKS-u
6:1 - Miklas as. Szczypior
7:1 - gol dla PKS-u
7:2 - Szczypior as. Kozioł
7:3 - samobójcza as. Miklas
7:4 - Miklas as. Kozioł
Niestety nie było żadnego przedstawiciela strony www.tomtex-widawa-wroclaw.futbolowo.pl i już przegrany mecz. Nie no, to tylko taki żarcik. Relacja może być niekompletna i dosyć ogólna, niestety nie będzie posiadała galerii zdjęć, ponieważ nie miał kto się tym zająć. Żartem niestety była również gra Widawy - zwłaszcza w pierwszej połowie - jeden oddany strzał na bramkę i dziurawa formacja obronna, z bezproduktywną pomocą i atakiem. Nie usprawiedliwia niczego - brak nominalnego bramkarza, mocno okrojony i eksperymentalny skład. Co z tego, że Augustyn również wyglądał kadrowo inaczej niż zawsze, jak to nasza drużyna zagrała beznadziejnie. Brak ładu i składu. Wnioski nasuwają się same - brak mądrości gry, zlekceważenie przeciwnika i przede wszystkim brak treningów u większości zawodników. W następnym tygodniu są treningi we wtorek i w czwartek o 19 i miejmy nadzieje, że nikt ich nie zlekceważy (jak zwykle) i wszyscy przyjdą, bo inaczej przyszłotygodniowy sparing z okręgówką, jak i z resztą runda wiosenna, może okazać się totalnym blamażem!
Foto zaczerpnięte ze strony PKS-u Augustyn
