W minioną niedzielę 29 maja rozegrano XXIII kolejkę spotkań w grupie II wrocławskiej B-klasy. W niej jak zwykle nie obyło się bez niespodzianek i zaciętych pojedynków. Zdziesiątkowana kadrowo Widawa wygrywa na trudnym terenie w Ligocie Pięknej. Kryniczno nie bez trudu ogrywa Szewce. W nowodworskiej twierdzy ulegają Sołtysowice. Krzyżanowice lepsze od Ozorowic. Różanka pewnie ogrywa Malin. Węgrów w derbach lepszy od Głuchowa Górnego. Strzeszów w meczu "o życie" minimalnie ogrywa Szymanów. Więcej jednak w rozwinięciu!
W ramach XXIII kolejki kibice tradycyjnie mogli zobaczyć siedem ligowych potyczek. Dwukrotnie zwyciężyli goście, czterokrotnie zaś gospodarze. We wszystkich meczach padło 35 goli.
1. Grom Ligota Piękna - Tomtex Widawa Wrocław 1:2 (1:1). Bramki: Sokalski/2x Słowiński
23 seria gier miała swój początek w Ligocie Pięknej, gdzie miejscowy, trzeci w tabeli - Grom podejmował szósty - Tomtex Widawa Wrocław. Faworytem tego starcia byli niewątpliwie gospodarze, którzy tydzień wcześniej jako pierwsi tej wiosny znaleźli sposób na pokonanie Komety Kryniczno, a 29 maja na ich obiekt "Widawianie" przyjechali w bardzo okrojonym składzie - w 11, bez wielu kluczowych zawodników. Jednakże nie ilość się liczy a jakość i zaangażowanie i Widawa dość sensacyjnie wygrała 2:1, w piłkę grając po prostu lepiej. Bohaterem swojej drużyny został strzelec dwóch ładnych bramek - Tomasz Słowiński. Wygrywając "pomarańczowo-czarni" nie tracą nadziei na zakończenie sezonu na ligowym podium, ale muszą już wszystko do końca wygrać, licząc na kolejne wpadki Ligoty i Krzyżanowic. Sokalski i spółka przegrywają drugi ligowy mecz w tym sezonie u siebie i praktycznie tracą szanse na pierwsze miejsce w grupie. W następnej kolejce Tomtex przed własną publicznością "skrzyżuje rękawice" ze Startem Strzeszów, natomiast Grom pojedzie do Szewc, by zagrać z tamtejszą Błyskawicą.
2. Perła Węgrów - Astor Głuchów Górny 4:2 (1:2). Bramki: 3x Mszyca, Wrona/M.Wójcikowski, Lisowski
W starciu derbowym pomiędzy w Węgrowie, pomiędzy miejscową Perłą, a przyjezdnym - Głuchowem Górnym nie brakowało emocji. Jesienią zespół Tadeusza Grzybowskiego zwyciężył - 4:2, a teraz doszło do wielkiego rewanżu. Do przerwy gracze w czerwonych koszulkach prowadzili 2:1, ale nie udało im się dowieźć korzystnego rezultatu. Mieliśmy show Michała Mszycy, który ustrzelił hattricka i zapewnił swojej ekipie cenną wygraną. Ta pozwoliła przegonić Astor w ligowej tabeli i praktycznie zapewnić sobie utrzymanie w B-klasie. W następnej kolejce "Duma Węgrowa" na wyjeździe zagra z ostatnią w tabeli - Silesią Szymanów, Głuchów Górny zaś przed własnymi kibicami zmierzy się ze Spartą Będkowo.
3. Malinka Malin - Różanka Wrocław 2:6 (1:2). Bramki: 2x Krykwiński/ 2x Sztylka, 2x Babii, Zwolak, Cegła
Lider - Różanka Wrocław walczył o ligowe punkty w Wiszni Małej grając z ósmą w tabeli - Malinką Malin. Niestety ekipa "gospodarzy" nie zjawiła się na meczu w optymalnym składzie, a między słupkami musiał zagrać nominalny zawodnik z pola. To zespół Piotra Wójcika w 100% wykorzystał. O ile w pierwszej połowie Robert Rosiński i spółka jakoś odpierali ataki gości, to jednak w drugiej odsłonie nie dali już rady i zostali wypunktowani. Znowu o sobie dać znali Rafał Sztylka i Oleksandr Babii, którzy strzelili po dwie bramki. Trzy punkty przybliżyły beniaminka do awansu do A-klasy. Co do Malinki to ostatnio zawodzi, ponieważ wygrała tylko jedno spotkanie w ostatnich sześciu kolejkach. 5 maja Różanka zagra u siebie z Krzyżanowicami, z kolei Malin pojedzie na wrocławskie Sołtysowice, by zmierzyć się z tamtejszym MKS-em.
4. Kometa Kryniczno - Błyskawica Szewce 2:0 (1:0). Bramki: 2x Sawzdargo
Po porażce z Ligotą Piękną podniosło się Kryniczno, które u siebie mierzyło się z Błyskawicą Szewce. Łatwej przeprawy gracze Jacka Wojciechowskiego nie mieli, wygrywając zaledwie - 2:0. Bohaterem swojej drużyny nie został ani Marcin Synowiec, ani Damian Leśniowski czy też Wojciech Stachurski, a Michał Sawzdargo, który dwukrotnie wpakował piłkę do siatki. Trzy punkty pozwalają Komecie wrócić do gry o mistrzostwo grupy II. Musi jednak wygrać wszystko do końca i liczyć na wpadki Różanki. W następnej kolejce "czerwono-czarni" zmierzą się w Szewcach z Avią Ozorowice. Ekipa Sławomira Matysiaka z kolei nie jest jeszcze pewna utrzymania i o przełamanie złej passy, czyli o wygranie pierwszego meczu od 18 października powalczy u siebie z Gromem Ligota Piękna.
5. LKS Krzyżanowice - Avia Ozorowice 4:2 (3:2). Bramki: 2x Oręziak, Szewczak, Grochowina/Kozik, Widziak
Oprócz Różanki i Kryniczna jedną z rewelacji rundy wiosennej są Krzyżanowice. Te 29 maja mierzyły się u siebie z beniaminkiem - Avią Ozorowice i zamierzały wygrać siódmy mecz w rewanżach. Jesienią w Ozorowicach lepsi okazali się gospodarze wygrywając - 3:0. Teraz jednak fortuna się odwróciła i to Ludowy Klub Sportowy wygrał 4:2. Zwycięstwo zespołu Marka Jarzynowskiego i porażka Ligoty Pięknej sprawiła, że zespół ten ma jeszcze na awans. Musi jednak wygrać wszystko do końca i m.in ograć w najbliższy weekend - Różankę na jej terenie. Ozorowice natomiast nie wygrały już od trzech kolejek i będą chciały przełamać się grając przed własną publicznością - z wiceliderem - Kometą Kryniczno.
6. Start Strzeszów - Silesia Szymanów 4:3 (3:2). Bramki: 3x Bociek, Tryba/Edelbauer, Wiórko, Romański
Niezwykle istotny mecz w kwestii utrzymania w B-klasie rozgrywały 29 maja Start Strzeszów i Silesia Szymanów. Mecz ten był niezwykle istoty, ponieważ w razie ewentualnej wygranej "Szymanowian" przegoniliby oni swoich adwersarzy w ligowej tabeli, robiąc tym samym ogromny krok w kierunku pozostania w B-klasie. Jak to w takich meczach bywa - zaangażowanie było ogromne i nikt nie zamierzał odstawiać nogi. Emocji nie brakowało, a ostatecznie zespół Zbigniewa Klatta wygrał 4:3 i ma już sześć punktów przewagi nad "zielonymi". "Strzeszowianie" awans mają praktycznie zapewniony, ale jeżeli chcą czuć się zdecydowanie bardziej pewnie - muszą do końca sezonu wygrać jeszcze jedno spotkanie, albo liczyć na to, że Szymanów nie ugra zbyt wielu punktów. W następnym tygodniu Strzeszów uda się do Wrocławia, aby zagrać z Tomtexem Widawa. Szymanów z kolei u siebie zagra z Perłą Węgrów.
7. Sparta Będkowo - MKS Sołtysowice 2:1 (0:1). Bramki: 2x K.Mazij/Kubik
23 kolejka zakończyła się w Nowym Dworze pod Trzebnicą, gdzie gospodarz - Sparta Będkowo mierzyła się z bardzo dobrze radzącym sobie beniaminkiem - MKS-em Sołtysowice. Przyjezdni wygrali cztery ostatnie mecze o punkty i nie zamierzały gubić punktów z drużyną z dołu tabeli, rewanżując jej się tym samym za upokarzającą porażkę z jesieni (przyp. 0:1). Niestety nie udało się zapunktować pod Trzebnicą i mimo, że Miejski Klub Sportowy pierwszy wyszedł na prowadzenie, to jednak przegrał ostatecznie 1:2. Bohaterem Będkowa został Kamil Mazij, który strzelił dwie bramki dla miejscowych. Zespół Marka Jasińskiego przegrywając spada na szóste miejsce w tabeli i ciężko będzie mu zakończyć zmagań na ligowym podium. "Spartanie" natomiast uczynili Nowy Dwór twierdzą nie do zdobycia, jeżeli chodzi o wiosenne potyczki. Na tym boisku nikt w rewanżach nie wygrał, a punkty gubili tu Ligota Piękna, Krzyżanowice, Widawa i właśnie Sołtysowice. W następnej kolejce Józef Ulatowski i jego młodsi kompani zagrają w Głuchowie Górnym, zaś MKS u siebie ugości Malinkę Malin.