W ubiegłą niedzielę - 12 czerwca Tomtex Widawa Wrocław rozgrywał przedostatni mecz w sezonie ligowym 2015/2016, a ostatnie starcie wyjazdowe. "Widawianie" w bardzo okrojonym składzie udali się do Szewc i wygrali z tamtejszą Błyskawicą - 2:1, chociaż łatwo nie było, bo rywal grał niezwykle ambitnie.
Na przedostatni wyjazd w sezonie Widawa pojechała z nadzieją na zwycięstwo. Rywal jednak myślał o tym samym, bowiem nie wygrał ligowej potyczki od 15 kolejek. O ile skład gospodarzy nie wyglądał źle, bowiem posiadali piętnastoosobową kadrę, to jednak kadra Widawy pozostawała wiele do życzenia. Nie warto pisać kogo nie było, lepiej napisać o tych co byli. Na meczu nie zjawił się nominalny bramkarz, a w rolę takowego musiał wcielić się zawodnik z pola - Tomasz Iwanicki. Poza tym trener Tomasz Słowiński mógł skorzystać z usług Tomaszów Pondla i Studnickiego, Piotra Miklasa, Andrzeja Semotyuka, Daniela Chałupki, Grzegorza Kędzierskiego, Patryka Żebryka, Marcina Mackiewicza oraz Miłosza Jagodzińskiego. Nie można było się jednak załamywać, trzeba było grać mądrze i zrobić wszystko, aby wygrać. Pogoda chociaż była piękna, to nie sprzyjała grać w piłkę bez ani jednej zmiany, było bowiem bardzo gorąco.
Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando Widawy, która lepiej operowała piłką, dobrze ustawiała się w defensywie i nie pozwalała gospodarzom na wiele. Często gracze w pomarańczowo-czarnych strojach oddawali strzały i za sprawą szybkich ataków rywale ratować musieli się wybiciami w auty, czy też na rzuty rożne. Po jednym z takowych Tomtex strzelił gola. W 10 minucie centrę Marcina Mackiewicza przed siebie wypiąstkował golkiper rywali, ale zrobił to na tyle pechowo, że futbolówka spadła wprost pod nogi Daniela Chałupki, który pięknym lobem umieścił futbolówkę w siatce. Po tym trafieniu ciągle lepiej wyglądali przyjezdni, ale nie potrafili swojej przewagi udokumentować. W obronie również grali nieźle i tylko raz w pierwszej odsłonie pozwolili rywalom na więcej, kiedy to jeden z zawodników tej drużyny huknął z dystansu, tak, że piłka minimalnie przeleciała obok spojenia bramki strzeżonej przez Tomasza Iwanickiego. Była to jedyna akcja Błyskawicy w tej połowie, zatem na przerwę Tomtex schodził prowadząc zasłużenie - 1:0.
W drugiej części spotkania więcej z gry miały Szewce, ale również nie potrafiły wykorzystać swojej przewagi. Widawa grała, bowiem mądrze, a jej gra zmuszała rywali do częstego faulowania. Przewinienia często arbiter gwizdał, ale zapominał o karaniu coraz to ostrzej grających rywali - żółtymi kartkami. No jak to mówią - nie można mieć wszystkiego. Do 60 minuty Widawa dominowała i jej dominacja przyniosła drugie trafienie. Po ostrej wrzutce Mackiewicza z rzutu wolnego i strzale T.Pondla z główki - futbolówka wylądowała na słupku. Ta spadła jeszcze do Tomasza Słowińskiego, który zachował zimną krew pod bramką przeciwników i uderzeniem głową skierował piłkę do siatki, obok bezradnie interweniującego bramkarza. Przy prowadzeniu 2:0, goście zbytnio cofnęli się do defensywy i zostali parę minut później za to skarceni. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili nasi defensorzy, jeden z napastników rywali z łatwością minął Andrzeja Semotyuka i strzałem przy dalszym słupku zaskoczył bezrobotnego do tej pory - Iwanickiego. Po tej bramce zespół Sławomira Matysiaka uwierzył w siebie, ale grał zbyt pochopnie i popełniał multum nieprzemyślanych decyzji - dużo niecelnych podań, wrzutek czy strzałów. Indolencję strzelecką przeciwników Widawa mogła wykorzystać po kontrach, ale nie potrafiła tego zrobić, bo będąc już w okolicach bramki przeciwników, również podejmowała nietrafione decyzje. W 85 minucie mecz "zabić" powinien aktywny przez całe spotkanie - Tomasz Pondel, ale w dogodnej sytuacji, po podaniu Piotra Miklasa - nieczysto trafił w piłkę, mając przed sobą tylko i wyłącznie golkipera. W odpowiedzi świetną interwencją obronną popisał się Chałupka, który po raz kolejny wybił piłkę tuż przed tym jak napastnik rywali mógł skierować ją do pustej bramki. Ostatecznie Widawa mimo dość skomasowanej obrony w końcówce - dowiozła zwycięstwo do końca i mogła cieszyć się ze zdobycia ważnych trzech punktów.
B-klasa:
Błyskawica Szewce - Tomtex Widawa Wrocław 1:2 (0:1)
Bramki: Chałupka, Słowiński
Skład: Iwanicki; Kędzierski, Semotyuk, Chałupka, Studnicki; Żebryk, Jagodziński, Mackiewicz, Słowiński, T.Pondel; Miklas
Rozkład bramek:
0:1 - Chałupka bez asysty (10 minuta)
0:2 - Słowiński as. T.Pondel (58 minuta)
1:2 - gol dla Szewc (65 minuta)
Galeria zdjęć:
Kolejny raz udaliśmy się na wyjazd w jedenastu, a tym razem na dodatek bez nominalnego bramkarza, którego rolę spełniał Tomasz Iwanicki. Tak czy siak zagraliśmy ambitnie i patrząc na mecz - sytuacji podbramkowych mieliśmy więcej. Szewce w pierwszej połowie w zasadzie nie istniały, oddając jeden jedyny groźny strzał. W drugiej odsłonie gospodarze starali się wykorzystać zmęczenie i często niemądre granie Widawy i częściej atakowali, zwłaszcza po golu na 2:0. Mimo straconego gola (na 1:2) i dosyć kurczowej obrony - dopięliśmy swego i w efekcie wygraliśmy 2:1, chociaż łatwo nie było (rywal grał bardzo ambitnie i posiadał cztery zmiany). Wygrana pozwoliła nam zostać na trzecim miejscu w tabeli i jeżeli za tydzień wygramy u siebie z Perłą Węgrów, to ten rezultat utrzymamy.
