KS Tomtex Widawa Wrocław - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Statystyki drużyny

Wyniki

Mecze sparingowe
Orla Korzeńsko 8:0 Tomtex Widawa Wrocław
Polonia II Jaksonów 1:6 Tomtex Widawa Wrocław
WKS Muchobór Wrocław 1:0 Tomtex Widawa Wrocław
Tomtex Widawa Wrocław 7:1 PKS Augustyn Wrocław
Orzeł Bukówek Tomtex Widawa Wrocław
Tomtex Widawa Wrocław 9:1 Mieszkańcy&Kibice
Sokół Kaszowo Tomtex Widawa Wrocław
Tomtex Widawa Wrocław 1:2 Zorza Pęgów

Aktualności

PP: Osłabieni, bez szans pozostawieni!

  • autor: Tomtex, 2016-08-27 17:08

    W minioną środę Tomtex Widawa Wrocław rozegrał spotkanie w rundzie wstępnej, okręgowego Pucharu Polski. Rywalem Widawy był przedstawiciel wrocławskiej okręgówki - Wratislavia Wrocław. Zespół Tomasza Słowińskiego zdziesiątkowany kadrowo, nie dał rady wyżej notowanemu rywalowi i przegrał 0:7.

    W bardzo pogodne środowe popołudnie Widawa po raz szósty z rzędu występowała w rundzie wstępnej okręgowego Pucharu Polski. Rywalem ekipy z Kominiarskiej był zespół z klasy Okręgowej, czyli Wratislavia Wrocław. Można było pokusić się o równorzędną walkę z wyżej notowanym rywalem, ale potrzebna była do tego optymalna kadra. Niestety takiej nie udało się zorganizować. To głównie za sprawą plagi kontuzji, które dopadły Tomaszów; Lecha i Studnickiego, Wojciecha Srokę, Daniela Chałupkę, Krzysztofa Walata i Piotra Miklasa. Z różnych przyczyn na zbiórce przedmeczowej nie zjawili się; Tomasz Pondel, Marcin Szadyn i Marcin Stasiak. To oznaczało, że przy Kominiarskiej zobaczyliśmy 13 zawodników, a w pierwszym składzie, w polu, zagrać musiał bramkarz - Wojciech Kosiński. Na ławce zasiedli Michał Pondel i...Mariusz Bogucki, którego zorganizowaliśmy pół godziny przed meczem (jest on w zapisany w szerokiej kadrze naszej drużyny). Poza tym trener Tomasz Słowiński poza własną osobą mógł skorzystać z usług; Łukasza Michalskiego, Andrzeja Semotyuka, Rafała Szewczyka, Miłosza Jagodzińskiego, Patryka Żebryka, Miszy Andrunyka, Tomasza Iwanickiego, Jakuba Brysia i Grzegorza Kozła. Co do Wratislavii to ich sytuacja wyglądała zgoła lepiej i tego mieliśmy odzwierciedlenie na boisku.

    Od samego początku Wratislavia przejęła inicjatywę i poprzez długie posiadanie piłki starała się rozmontować defensywę Widawy. To początkowo się nie udawało, bowiem gospodarze nieźle się bronili i udanie łapali swoich rywali na pułapki ofsajdowe. Pierwszy raz Andrunyk interweniować musiał w 10 minucie, ale strzał z dziesiątego metra - golkiper miejscowych dobrze wyłapał. W 13 minucie nie dał już rady. Wrzutka z prawej strony i napastnik rywali strzałem z główki daje prowadzenie swoim kolegom. 0:1. W tym momencie wszystko się posypało, bo po 60 sekundach padła druga bramka, po kolejnym błędzie w kryciu. 0:2. Już wtedy było wiadome, że będzie niezwykle ciężko cokolwiek zrobić, bo drużyna z okręgówki ma już dobrze ustawione to spotkanie. Dopiero ok 20 minuty Widawa zaczęła zagrażać bramce przeciwników. Pojedyncze akcje starali napędzać się Kozioł i Bryś, ale nic z tego nie wychodziło, bo rywale bardzo dobrze radzili sobie w defensywie. Każdy atak Widawy kończył się za każdym razem błyskawiczną i groźną kontrą Wratislavii. Na szczęście nic do siatki Andrunyka do 37 minuty nie wpadło, a w tym czasie dwie groźne akcje przeprowadził Tomtex. Najpierw strzelać z 16 metra powinien strzelać, mając wokół siebie sporo miejsca - Szewczyk, ale zbyt długo zwlekał i skończyło się na uderzeniu słabym. Potem błąd przy wyprowadzaniu piłki przez "zielonych" powinien zakończyć się golem, po tym jak do bezpańskiej piłki dopadł Kozioł. Jednakże podobnie jak Szewczyk wcześniej, zbyt wiele zwlekał i został przyblokowany. Do końca pierwszej odsłony Wratislavia strzeliła jeszcze dwa gole i to znowu po prostych błędach defensywy, środka pola i zbyt biernej postawie naszego bramkarza. Do przerwy 4:0 dla Wratislavii i teraz trzeba było tylko uniknąć kompromitacji i strzelić honorowego gola.
     W drugiej odsłonie gra była już bardziej wyrównana, ale zdecydowanie bardziej konkretni byli gracze przyjezdnych, którzy do 68 minuty strzelili jeszcze trzy bramki i prowadzili już 7:0. Również i tych bramek można było uniknąć. Przy pierwszej nie było wyjścia ze strony naszego bramkarza. W drugiej fatalnie zachował się obrońca, który dał się napastnikowi rywali obrócić w polu karnym i oddać strzał z siódmego metra. Trzecia bramka - to niepewne wyjście golkipera i fatalne krycie naszych zawodników przy rzucie rożnym. Po tych sytuacjach Wratislavia nie forsowała tempa, ale trzeba przyznać, że się trochę zmęczyła. To starała się wykorzystać Widawa, która głównie za sprawą Tomasza Słowińskiego starała się uratować własny honor. Kapitan Tomtexu oddawał częste strzały z dystansu, ale te były dalekie od ideału. Groźne były dwa rzuty wolne przez niego wykonywane. Pierwszy golkiper na raty wyłapał. Po drugim w polu karnym źle zachował się Jagodziński, któremu w dogodnej sytuacji odskoczyła piłka i był zmuszony ją wycofywać. W 80 minucie powinien już paść honorowy gol dla miejscowych. Słowiński na lewym skrzydle okiwał rywala, wbiegł z piłką w pole karne i zamiast strzelać, odgrywał do środka, ale tam z finalizacją akcji nie zdążyli ani Bryś ani Szewczyk. Ostatnie minuty to wyczekiwanie na końcowy gwizdek, bowiem sił już brakowało po obu stronach (zwłaszcza u gospodarzy). No w 85 minucie doszło do pierwszej i zarazem ostatniej zmiany w Widawie. Za Kosińskiego wszedł Bogucki dla którego był to debiut w ekipie Tomasza Słowińskiego. Do końca nic już się nie wydarzyło i ostatecznie to Wratislavia awansowała do kolejnej rundy, a Widawa znowu musi obejść się smakiem, ale pierwszy raz w historii pucharowych starć - nie cieszy się ze zdobytego gola.

Puchar Polski:

Tomtex Widawa Wrocław - Wratislavia Wrocław 0:7 (0:4)

Rozkład bramek:

0:1 - gol dla Wrati (13 minuta)
0:2 - gol dla Wrati (14 minuta)
0:3 - gol dla Wrati (37 minuta)
0:4 - gol dla Wrati (45 minuta)
0:5 - gol dla Wrati (55 minuta)
0:6 - gol dla Wrati (62 minuta)
0:7 - gol dla Wrati (68 minuta)

Skład: Andrunyk; Żebryk, Semotyuk, Michalski, Kosiński (85' Bogucki), Jagodziński; Szewczyk, Słowiński, Iwanicki, Kozioł; Bryś

    Kolejny rok z rzędu odpadamy po rundzie wstępnej i czekam, już piąty rok na historyczny awans. Wczoraj niestety nie udało się nam zebrać dobrego składu na spotkanie pucharowe (główny powód - plaga kontuzji - sześciu zawodników wykluczonych z gry), czego owocem był praktycznie brak zmian (oprócz zawodnika zorganizowanego na ostatnią chwilę, który choć zgłoszony jest do nas do składu, to jednak ani razu jeszcze z nami nie grał) i z nominalnym bramkarzem w polu. Co do gry to rywal z okręgówki pokazał klasę, ale gdybyśmy w pojedynczych swoich składnych akcjach, podejmowali lepsze decyzje oraz wystrzegli się wielu prostych błędów w defensywie, wtedy wynik brzmiałby zupełnie inaczej. Smuci fakt, że nie zdobyliśmy gola honorowego, ale cieszy - kolejna bardzo ważna lekcja i pokazanie - ile czeka nas jeszcze pracy i na jakim poziomie się obecnie znajdujemy! W najbliższą niedzielę gramy kolejny mecz ligowy, u siebie z Odrą Uraz i miejmy nadzieje, że tutaj uda nam się zagrać zdecydowanie lepiej i odnieść ważne zwycięstwo!


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [270]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Wyszukiwarka

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Tomtex Widawa WrocławZorza Pęgów
Tomtex Widawa Wrocław 1:2 Zorza Pęgów
2020-08-05, 18:00:00
Tomtex Park, Wrocław - Widawa
    relacja »
spotkanie pucharowe
oceny zawodników »

Kalendarium

19

04-2024

piątek

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Tabela ligowa

B-klasa » Wrocław II

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 3 gości

dzisiaj: 209, wczoraj: 166
ogółem: 1 604 236

statystyki szczegółowe