KS Tomtex Widawa Wrocław - strona nieoficjalna

    W bardzo pogodne niedzielne przedpołudnie 19 lutego, Tomtex Widawa Wrocław "skrzyżował rękawice" w meczu sparingowym z Indata Software Spartą Wrocław. Zadaniem na to spotkanie było, aby dobrze się zaprezentować, sprawdzić warianty gry i testowanych zawodników. Takich było aż pięciu - Sebastian Zawada, Mikołaj Madziąg, Aleksander Grzybowski, Karol Leszczyński i Maciej Solarek. Jednakże tylko pierwsi trzech z tej piątki wyszli w podstawowym składzie.

    Sytuacja kadrowa dopisała, ponieważ Widawa mogła skorzystać z obecności sześciu rezerwowych. Pierwszy raz w przygotowaniach na sparingu zjawili się Tomasz Studnicki i Andrzej Semotuk, a także testowani, wcześniej wspomniani Grzybowski i Solarek. Poza tym na Niskich Łąkach zjawili się; Tomaszowie - Iwanicki i Słowiński, Wojciechowie; Kosiński i Sroka, Włodzimierz Siwak, Marcin Kuczyński, Michał Siwak, Grzegorz Kozioł, Radosław Dudek i Patryk Żebryk. Z różnych powodów zabrakło takich graczy jak Tomasz Pondel, Piotr Miklas, Miłosz Jagodziński, Łukasz Michalski, Misza Andrunyk, nie wspominając już o Jakubie Brysiu, Marcinie Stasiaku i Włodzimierzu Grabowskim.
   

    Od samego początku to Sparta chciała prowadzić grze i radziła sobie w tym elemencie bardzo dobrze. Często "gospodarze" wymieniali podania, a "goście" zamierzali wyczekiwać i czekać na kontry. Za nim jednak "Widawianie" zaczęli w jakiś sposób zagrażać bramce rywala, to musieli pogodzić się ze stratą gola. Zawodnik drużyny przeciwnej, ze skrzydła, dostał piłkę w pole karne, tam nie był zaatakowany przez nikogo i strzałem z bliskiej odległości zaskoczył Kosińskiego, który w tej sytuacji mógł zachować się nieco lepiej. 1:0. Po straceniu bramki Tomtex mógł stracić kolejne gole, ale równie dobrze był blisko wyrównania. W 10 minucie dobrą okazję po świetnym przerzucie Madziąga w sytuacji sam na sam z bramkarzem stanął Kozioł, ale uderzył tuż obok bramki. W 12 minucie mieliśmy już remis! Iwanicki zagrał prostopadle na skrzydło do testowanego Grzybowskiego, który uciekł obrońcy, stanął oko w oko z bramkarzem i pewnym strzałem przy krótszym słupku, go pokonał. 1:1. Po tej sytuacji gra nieco się uspokoiła. Co prawda nadal stroną przeważającą byli gospodarze, ale nie potrafili tego wykorzystać. Często gracze w "żółtych znacznikach" przedzierali się przez "zagęszczony" przez nas środek pomocy i oddawali niecelne uderzenia. W 27 minucie "Spartanie" wyszli na prowadzenie - po dość wątpliwym rzucie karnym, ale można zrozumieć sędziego, któremu Madziąg, wykonując wślizg, dał pretekst do podyktowania "jedenastki". 2:1. Parę minut później powinniśmy cieszyć się z ugrania remisu, ale po strzale Kozioła z pola karnego - świetnie interweniował bramkarz. Gdy wydawało się, że do końca pierwszej odsłony wynik już zmianie nie ulegnie, wtedy Sparta zadała kolejny cios. Fatalnego błędu w rozegraniu piłki pod własnym polem karnym dopuścili się nasi zawodnicy. Futbolówkę przechwycił gracz rywala, nieatakowany przez nikogo wpadł z nią w pole karne (schodząc ze skrzydła) i oddał strzał, który Zawada zablokował, lecz jego dobitka była już skuteczna. 3:1 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania, która była w wykonaniu "Widawian" bardzo słaba. Z tej też okazji w przerwie dokonane zostały cztery zmiany, co jak się okazało było zbyt odważnym posunięciem. Wymieniony został praktycznie cały środek pola. Za Iwanickiego wszedł Dudek, za M.Siwaka - Słowiński, Kuczyńskiego zmienił Semotyuk, a Grzybowskiego - inny gracz testowany - Solarek. Wtedy to do środek pola tworzyli Słowiński, Dudek i Zawada. W środku obrony zagrał Semotyuk, a na prawym skrzydle - Solarek.
    W drugiej odsłonie gra Widawy wyglądała zdecydowanie gorzej. Teoretycznie bardziej ofensywne ustawienie nie zdało egzaminu, a wprowadziło większy chaos w grze. Środek pola był tylko i wyłącznie kwestią umowną, a Sparta złe ustawienie Tomtexu wykorzystywała bezlitośnie. Od 48 do 60 minuty - gospodarze strzelili cztery gole i wszystkie praktycznie tak samo. Piłki za plecy naszych obrońców, wychodzenie sam na sam z Kosińskim i strzały po których praktycznie (bez dwóch wyjątków) - golkiper musiał wyciągać piłki z siatki. 7:1. Przy tym wyniku Widawa dokonała kolejnych zmian. Za W.Siwaka wszedł Żebryk, zaś za Srokę - Leszczyński. Te roszady nie wniosły nic do gry, a goście zaledwie raz na poważnie zagrozili bramce przeciwników. Słowiński prostopadle zagrał do Zawady, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, lecz fatalnie przestrzelił. W 70 minucie team trenera Zająca strzelił jeszcze jednego gola, bardzo podobnego do tych wcześniejszych. 8:1. W końcówce spotkania boisko opuścili Kozioł i Studnicki, a wrócili na nie Grzybowski i Siwak. Nie licząc wielu sytuacji rywali - ekipa trenera Słowińskiego odpowiedziała na nie dwa razy i tylko raz skutecznie. Najpierw strzał Dudka z główki przeleciał obok słupka bramki przeciwników, a tuż przed końcowym gwizdkiem, po podaniu Zawady - Dudek w sytuacji sam na sam z bramkarzem - trafił do siatki. 8:2 i to był końcowy rezultat.

Sparing:

Indata Software Sparta Wrocław - Tomtex Widawa Wrocław 8:2 (3:1)

Bramki: Grzybowski (testowany), Dudek

• Komentarzy [0]
• czytano: [285]
• DO